DZIECIĘCA MENTALNOŚĆ
Musi odrzucić wszystkie dziecięce wyobrażenia, lęki, oczekiwania czy dziecięce poczucie winy, o ile ma ono swoje źródło w niezrozumieniu rzeczywistości. Ilu z nas „wyzbyło się tego, co dziecięce”, jak pisze o tym św. Paweł w swoim Pierwszym Liście do Koryntian (13,11)? Możemy stać się dorosłymi w wielu aspektach, lecz w wierze pozostać infantylni. Weźmy jako przykład ulubione pieśni kościelne, z których wiele przywołuje obrazy „niewinnego dziecięctwa”: „Weź, o Panie, mnie za ręce i prowadź dziecko swoje”. Dlaczego wielu młodych ludzi odrzuca często wiarę jako „dziecinadę”, jako coś z lekcji religii, „dobrego dla maluchów”? Czy wychowanie religijne, przede wszystkim w przeszłości, nie było zbyt mocno oparte na mentalności dziecięcej? I czy to nie jest przyczyną zakorzenienia się w wierze dorosłych dziecięcych myśli, lęków, oczekiwań i poczucia winy?