ŚWIĘTO CZŁOWIEKA
Szopka tylko wtedy, jeśli przeciwstawi się jej opowieść z Ewangelii. I nie tygodniami, jako ozdoba pokoju, na którą patrzymy bezmyślnie. I czy rodzice nie mogliby zaprotestować przeciw setkom spotkań Bożonarodzeniowych, w szkołach, klubach itd., sprawiających, że dzieci zmęczone są już tematem, kiedy nadchodzi właściwy dzień święta? Do tego dochodzą jeszcze osobne nabożeństwa: w kościele, w których dzieci nie uczestniczą razem z rodzicami. Prawdziwe święto Chrystusa będzie dopiero wtedy, kiedy starzy i młodzi zbiorą się razem. I nie będzie to tylko „święto dziecka”. Musi to być święto człowieka, a tego nie da się zrobić nawet przy pomocy najwspanialszej liturgii ani przyjemnych świąt w domu. Muszą to być „święta przeżywane na zewnątrz”. „Gdyby Jezus teraz się urodził, to czy mielibyśmy miejsce dla Niego”? Takie pytanie syna lub córki zmusza do myślenia. „Czy przypadkiem nie brakłoby miejsca dla Niego nawet w kościele?” Kiedy się urodził, wszystko działo się „na zewnątrz”, nieoczekiwane. Dwie kartki w kalendarzu wcześniej, w czasie Bożego Narodzenia, Jezus był bardzo malutki, a teraz pani mówi. że jest dużym mężczyzną! To niemożliwe, ponieważ ja w tym czasie tylko trochę urosłem.