WZAJEMNE ZAPRZECZENIE
Jak jednak nietrudno spostrzec, przysłowia często wząjem sobie przeczą („Co z oczu, to z serca” – „Stara miłość nie rdzewieje”; „Od przybytku głowa nie boli” – „Co za dużo, to niezdrowo”; „Niecierpliwość zły doradca” – „Kto pierwszy, ten lepszy”). Wrażenie spójności znika, gdy tyłko przyjrzymy się im bez apriorycznych asocjacji związanych ze „zdrowym rozsądkiem”, który winien być czymś trzeźwym, przyziemnym. I tak propagowana w przysłowiach „filozofia życia” kładzie nacisk na praktycyzm, przezorność, „mierzenie zamiarów podług sił”, ale zarazem wyraźnie zachęca do ryzyka („Do odważnych świat należy”), do impulsywności („Stojąca woda gnije”), do śmiałego przeprowadzania własnej woli wbrew wszelkim okolicznościom („Wiara góry przenosi”, „Chcieć to móc”), pozwalając sobie nawet na gorzkie <piny z tych, którzy sądzą, że „wszystko da się przeczekać” („Nim słońce wzejdzie, rosa oczy wyje”, „Nadzieja matką głupich”).